You are currently viewing Gdy lilie nie chcą zakwitnąć…

Gdy lilie nie chcą zakwitnąć…

Czy lilie już zakwitły? Zapytała była właścicielka domu we Włodzicach.

Pomyślałam chwilę, które to są lilie? bo przecież nie przyznam się wprost, że nie wiem.

Nie zakwitły, Pani Dorotko. Odpowiedziałam, żeby coś na szybko powiedzieć.

foto: Nina Malinowska

Po skończonej rozmowie pobiegłam do ogrodu i domyśliłam się, o które to kwiaty chodziło. Wyrośnięte prawie pod same niebo, na grubych łodygach, czekają…lilie.

I zaczęłam czekać i ja. Każdego dnia patrzyłam na ich pąki wielkości potrójnego daktyla i nic. Mówiłam im, że piękne, że podziwiam, że od ślimaków bronię, a one nic. Pąk zamknięty i ani drgnie.

Wtedy wpadłam w panikę, że nigdy nie zakwitną. Wpisałam w wyszukiwarkę internetową hasło „ gdy lilie nie chcą zakwitnąć” i pojawiły się liczne odpowiedzi.

A tam rzuciły się na mnie hasła niczym z codziennych tabloidów:

„zły materiał do sadzenia”

„złe miejsce i sąsiedzi”

„zła gleba”

„późny przeszczep” (cokolwiek to znaczy)

i na koniec „niepoprawny opatrunek”.

Myślę sobie „masz babo ogród”! Ano mam.

Prawda jest taka, że nie wiele o nim wiem, uczę się, poznaję. Ale bardzo chcę poznawać to miejsce sama i z moim Mężem, w swoim tempie i z naszymi błędami. Podpatruję ogrody sąsiadów, podobają mi się bardziej lub mniej. Czasem dostaję jakieś rady, mniej lub więcej, te które wydają mi się sensowne, przyjmuję, a inne odrzucam.

Lilie też odrzucały moje prośby, bo wiedziały, że to nie jest ten moment. I bardzo dobrze.

Te tajemnicze kwiaty przywołały wspomnienia z dzieciństwa, pamiętam, jak przez mgłę, że z nich wypadał pył, który czasem brudził ubrania albo białe obrusy. Bukiety z lilii często pojawiały się gdzieś na stołach, w ogrodach, w kwiaciarniach. Wydawały się wręcz oklepane, niemodne.

Tak ja to widziałam. A dzisiaj wróciły i błyszczą.

Lilie zakwitły kilka dni później.

Stoją dumnie, mleczne i pachnące, przekonane o swojej wartości, mówią:

zaufaj Dziewczyno

nie śpiesz, nie popędzaj

duch przyjdzie i powie

zastuka do serca”.

Dodaj komentarz